................................................
Pani Maria (70l.) trafiła do gabinetu z bardzo silnymi zastojami limfatycznymi i krążeniowymi w nogach. Nogi były bardzo mocno obrzęknięte, twarde, całe sine i obolałe. Codzienne czynności domowe stawały się powoli niewykonalne - trudno było stać i chodzić, nawet krzątanie po kuchni sprawiało ból.
Ból dodatkowo dawał o sobie też znać w plecach i całej prawej połowie ciała, bark i ręka były zdrętwiałe, obolałe, trudno było już utrzymać szklankę z wodą, nie mówiąc o czajniku... Bark silnie bolał w nocy a prawa ręka drętwiała.
Zaczęliśmy jak zwykle delikatnie... Organizm pani Marii zareagował bardzo pozytywnie i szybko zmniejszyła się opuchlizna. Przy kolejnej wizycie pani Maria z dumą zaprezentowała bladoróżowe łydki, pozbawione wcześniejszej siności.
Opowiedziała, że znacznie lepiej jej się oddycha, ręka mniej drętwieje, lepiej się śpi. Powoli wracały siły w prawej ręce i kontrola operowania dłonią.
Po kilku kolejnych zabiegach przestał ją w nocy wybudzać ból ręki spowodowany drętwieniem. Znacznie poprawiła się kondycja jej nóg, mogła poruszać się bez bólu, nie było już takich zastojów, żylaki zmniejszyły się i przestały boleć.
Na kolejny zabieg przyjechał z panią Marią jej mąż, liczący lat 72. Po pierwszej sesji jego organizm pożegnał definitywnie zgagę, która towarzyszyła mu przez ostatnich kilkanaście lat. Po kilku kolejnych - zatrzymał się lejący katar, który towarzyszył mu lat kilkadziesiąt...
Pani Maria I pan Andrzej cieszą się trwałą poprawą zdrowia, czasem pojawiają się w gabinecie w przypadku spadku samopoczucia czy jakiegoś bólu, także celem poprawy przepływów limfatycznych u Pani Marii.